środa, 15 czerwca 2016

Historia EURO

Mistrzostwa Europy we Francji są 15 turniejem o Puchar Henri Delauneya. Tytułu bronią już po raz drugi Hiszpania, Polacy grają po raz trzeci...
Zapraszam do zapoznania się z historią Mistrzostw Europy w piłce nożnej:
1960 Francja
1964 Hiszpania
1968 Włochy
1972 Belgia
1976 Jugosławia
1980 Włochy
1984 Francja
1988 RFN
1992 Szwecja
1996 Anglia
2000 Belgia i Holandia
2004 Portugalia
2008 Austria i Szwajcaria
2012 Polska i Ukraina

Który najlepszy? Proszę o komentarze

piątek, 6 maja 2016

Historia EURO - Jugosławia 1976

Cztery mecze – cztery dogrywki, po raz pierwszy rzuty karne w finałach Mistrzostw Europy i legendarny lob Panenki – oto historia Mistrzostw Europy Jugosławia 1976.

ORGANIZACJA
Piąty turniej o Mistrzostwo Europy zorganizowała Jugosławia, srebrny medalista PEN z 1960 i 1968 roku. Półfinały, mecz o trzecie miejsce i finał rozegrano na dwóch stadionach – w Belgradzie i Zagrzebiu. Turniej piłkarski był w Jugosławii organizowany po raz pierwszy. Kolejną dużą imprezą sportową rozgrywaną w tym kraju były Zimowe Igrzyska Olimpijskie z 1984 roku.

ACH, CI HOLENDRZY
Polacy trafili do bardzo trudnej grupy, z wicemistrzami świata Holendrami, Włochami i Finlandią. Pierwszy mecz po udanych dla naszej reprezentacji Mistrzostwach Świata graliśmy z najsłabszymi w grupie Finami. Szybko, bo już w trzeciej minucie straciliśmy bramkę, ale odpowiedzieliśmy trafieniami Szarmacha i Laty. W rewanżu na Stadionie Warty w Poznaniu wygraliśmy 3-0. Kolejny rywal – Włosi, to już zupełnie inny, trudniejszy przeciwnik. W obydwu spotkaniach z tym rywalem padły bezbramkowe remisy. Chyba najlepszy mecz w wykonaniu biało – czerwonych odbył się 10 września 1975 roku na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Na oczach ponad 70 tysięcy kibiców pokonaliśmy wicemistrzów świata Holendrów aż 4-1, a mogliśmy strzelić im jeszcze więcej bramek. Niestety w rewanżu przegraliśmy 0-3, i z jedną porażką nie udało się awansować do ćwierćfinałów EURO. Naszą grupę wygrali Holendrzy, choć mieli tyle samo punktów, co my. O awansie zadecydował lepszy bilans bramkowy. Później Pomarańczowi pokonali w dwumeczu Belgię aż 7-1 i było wiadome, że zagrają o Puchar Delauneya.

Dalsza część tutaj

niedziela, 1 maja 2016

Trenerzy przed finałem Pucharu Polski

Trenerzy Lecha i Legii wypowiedzieli się przed jutrzejszym finałem Pucharu Polski.
Stanisław Czerczesow – Legia Warszawa:
„Dziś mamy święto 1-wszego maja, jutro będzie święto drużyny i kibiców. Warszawa musi być zjednoczona i wtedy wszystko będzie w porządku. Nie odczuwam stresu związanego ze stuleciem Legii. Gdyby w tym roku było 97-lecie, to czy oczekiwania nie byłyby takie same? Legia ma wygrywać. Za chwilę mamy trening, będzie czas, by jeszcze przemyśleć kilka rzeczy. Rozegraliśmy z Lechem kilka meczów w tym sezonie, żaden z tych meczów nie był do siebie podobny. Spodziewam się, że w Lechu zagra kilku piłkarzy, którzy wcześniej przeciwko nam nie grali. Czeka nas trudny mecz. Urzędujący mistrz Polski zagra ze zdobywcą Pucharu Polski. To mówi samo za siebie.”
Jan Urban – Lech Poznań:
” To wspaniała sprawa być tutaj. Wiele drużyn chciałoby zagrać na Stadionie Narodowym. Duże słowa uznania dla PZPN, bo od czasu, gdy organizuje finał w tym miejscu, zainteresowanie pucharem bardzo wzrosło. Chcemy zagrać jak najlepiej i zdobyć to trofeum. W ostatnim czasie naprawdę nieźle gramy w piłkę, ale mamy trudność ze strzelaniem bramek. Tego nie ukryjemy przed nikim. Musimy się poprawić w tej kwestii by myśleć o korzystnym wyniku. Decydująca dla wyniku będzie sfera mentalna, a nie taktyka. Te drużyny znają się bardzo dobrze, od poprzedniego finału rywalizowały sześć czy siedem razy. Ciężko będzie zaskoczyć przeciwnika, zdecyduje więc zimna krew i wykorzystanie swoich sytuacji. Jestem przekonany, że jeżeli wygramy trzy mecze w Ekstraklasie, to awansujemy do pucharów drogą ligową. Na razie czeka nas wyjątkowy mecz z Legią, tabela ligowa nie będzie miała żadnego wpływu na grę w poniedziałek.”
ŹRÓDŁO: http://naafere.pl/trenerzy-finalem-pucharu-polski/

Ekstraklasa – podsumowanie 34 kolejki (grupa spadkowa)

Właśnie skończyła się czwarta kolejka Ekstraklasy po podziale punktów. Zapraszamy do przeczytania podsumowania tej kolejki grupy spadkowej.
Górnik Zabrze 2-1 Śląsk Wrocław (Cerimagić 17, Steblecki 90 – Biliński 84)
Zabrzanie wreszcie opuścili strefę spadkową. Gospodarze musieli wygrać, Śląsk ma bezpieczne miejsce, z małymi szansami na spadek. Faworyt (czyli Śląsk) zaczął spotkanie z przytupem. Ale to Górnik pierwszy zdobył bramkę. W 17 minucie młody Bośniak Armin Cerimagić mocnym strzałem przy słupku pokonał bezradnego Mateusza Abramowicza. Goście próbowali wyrównać, udało się to dopiero Kamilowi Bilińskiemu. Warto dodać, że zaledwie 7 minut przed zdobyciem bramki pojawił się na murawie zmieniając Tomasza Hołotę. W doliczonym czasie gry również zawodnik rezerwowy zdobył bramkę. Sebastian Steblecki w doliczonym czasie gry zdecydował się na solową akcję, po rykoszecie od obrońcy przeciwnika Piotra Celebana piłka przelobowała golkipera Śląska. Trafienie Stebleckiego nie tylko zagwarantowało 3 punkty, ale też długo oczekiwane opuszczenie strefy spadkowej.
Termalica Bruk-Bet Nieciecza 0-2 Górnik Łęczna (Pitry 31, Świerczok 88)
Górnik po raz pierwszy od lutego zgarnął komplet punktów, i to na wyjeździe. Gospodarze od początku narzucili swój styl gry, byli częściej przy piłce i wymieniali dużo podań. Ale to była ich jedyna przewaga w tym spotkaniu. Goście wykorzystali swoją szansę po pół godzinie gry, gdy do siatki Sebastiana Nowaka trafił Przemysław Pitry. Po strzelonej bramce musieli się bronić przed atakami drużyny przeciwnej, ale nikomu nie udało się pokonać dobrze dysponowanego golkipera gości Sergiusza Prusaka, potem Silvio Rodicia (który wszedł na boisko w 69 minucie). W końcówce obrońcom Słoni uciekł Jakub Świerczok i podwyższył na 2-0.
Korona Kielce 3-2 Wisła Kraków (Cabrera 12, Wierchowcow 18, Pilipczuk 65 – Paweł Brożek 63 i 90)
Jedno z najlepszych spotkań Korony w tym sezonie. Na własnym terenie jeszcze nie przegrali w tym roku. Nie pokonała ich nawet rewelacja rundy wiosennej. Koroniarze już w 12 minucie wyszli na prowadzenie po trafieniu Airama Cabrery. Sędzia nie powinien uznać tej bramki, bo Hiszpan był na spalonym. Chwilę później po golu Dimitrija Wierchowcowa było 2-0. Po przerwie trener Wisły Dariusz Wdowczyk wpuścił na boisko Pawła Brożka, który zdobył kontaktową bramkę, ale nadzieje Wiślaków na zwycięstwo pokrzyżował dwie minuty później Serhij Pilipczuk. Ukraiński pomocnik miał udział przy każdej zdobytej przez Koronę bramce. Asystował przy trafieniu Cabrery, Wierchowcow zdobył bramkę po odbitej piłce po strzale właśnie Pilipczuka. Rozmiary porażki w doliczonym czasie gry zmniejszył Paweł Brożek, który w tym sezonie ma na koncie 12 trafień.
Jagiellonia Białystok 3-2 Podbeskidzie Bielsko-Biała (Szymonowicz 32, Vasilliev 80, Romańczuk 90 – Mójta 16 (karny), Szczepaniak 74)
Podbeskidzie miało grać w grupie mistrzowskiej, a jest najsłabszą drużyną grupy spadkowej. Jagiellonia robi krok w przód, zajmuje trzecie miejsce w tabeli, za Wisłą i Koroną. Pierwsza bramka padła w 16 minucie. Taras Romańczuk sfaulował w polu karnym Jozefa Piacka, a jedenastkę pewnie wykorzystał Adam Mójta. Kwadrans później wyrównał Dawid Szymonowicz wyskoczył najwyżej do dośrodkowania z rzutu rożnego Piotra Tomasika i skierował głową futbolówkę do siatki. Jaga stwarzała kolejne sytuacje, ale reprezentant Litwy Emiljus Zubas nie dał się pokonać. W 74 minucie Mateusz Szczepaniak wyprowadził Górali na prowadzenie, ale zaledwie 5 minut później do wyrównania doprowadził Konstantin Vassiliev. Gdy zdawało się, że drużyny podzielą się punktami, Karol Świderski dograł piętą do Romańczuka, który przymierzył idealnie, pokonując litewskiego bramkarza.
ŹRODŁO: http://naafere.pl/ekstraklasa-podsumowanie-34-kolejki-grupa-spadkowa/

Ekstraklasa – podsumowanie 34 kolejki (grupa mistrzowska)

Właśnie skończyła się czwarta kolejka Ekstraklasy po podziale punktów. Zapraszamy do przeczytania podsumowania tej kolejki grupy mistrzowskiej.
Zagłębie Lubin 2-0 Legia Warszawa (Tosik 12, Piątek 44)
Jeszcze podczas trwania rundy zasadniczej Legia pokonała Miedziowych 2-1. Zapowiadało się na hit. Zagłębie już na początku po strzale Arkadiusza Woźniaka mogło prowadzić, ale piłka przez niego kopnięta trafiła w poprzeczkę. W 12 minucie spotkania po dośrodkowaniu z rzutu rożnego wynik spotkania otworzył Jakub Tosik. Stracony gol nie pobudził Legii, gospodarze stwarzali akcję za akcją pod bramką Arkadiusza Malarza. Przed przerwą na 2-0 podwyższył Krzysztof Piątek, który trafił po raz trzeci z rzędu w meczach z Legią. Wojskowi obudzili się dopiero po przerwie, ale żaden z podopiecznych Stanisława Czerczesowa nie zdołał pokonać Martina Polacka.
Lech Poznań 0-0 Lechia Gdańsk
Mistrz Polski zmarnował szansę na awans do europejskich pucharów. Mimo, że po raz kolejny dominowali na boisku, nie potrafili tego udokumentować bramką. Obie drużyny aspirują do gry na europejskich boiskach w przyszłym sezonie. Już w 10 minucie Sławek Peszko mógł pokonać Jasmina Buricia z rzutu wolnego, ale bośniacki bramkarz popisał się znakomitą interwencją. Do końca pierwszej części spotkania dominował Mistrz Polski. W 57 minucie piłka znalazła się w siatce, ale gola Karola Linettego sędzia nie uznał, bo ta bramka padła ze spalonego. W ciekawej końcówce po ręce Tetteha w polu karnym gracze Lechii domagali się rzutu karnego, ale gwizdek Jarosława Przybyła milczał.
Ruch Chorzów 0-1 Cracovia (Covilo 4)
Obie drużyny w poprzedniej kolejce zostały skarcone przez swoich rywali, Ruch przegrał z Zagłębiem 1:4, a Cracovia z Legią 0:4. Cracovia już od pierwszego gwizdka zaczęła atakować pod bramką Matusa Putnocky’ego. Już w 4 minucie wyszli na prowadzenie po golu Miroslava Covilo. Serb wykorzystał centrę w pole karne od Mateusza Cetnarskiego. Nie była to jedyna zła wiadomość dla gospodarzy. Kilka minut później boisko musiał opuścić Paweł Oleksy, którego wyeliminowała kontuzja. Ruch nie podniósł się po dwóch stratach, nie stworzył żadnej groźnej sytuacji pod bramką Grzegorza Sandomierskiego.
Piast Gliwice – Pogoń Szczecin (Zivec 9, Nespor 35 – Dwaliszwili 15)
Poprzedni mecz obu drużyn skończył się bezbramkowym remisem. Piast przed meczem trafić 3 punkty do Legii, teraz z przewagi klubu z Łazienkowskiej nic nie zostało. Po bardzo dobrym początku gospodarze wyszli na prowadzenie. Marcin Pietrowski zagrał prostopadłą piłkę do Sasy Ziveca, który huknął nie do obrony. Portowcy wyrównali po kilku minutach za sprawą Władimira Dwaliszwilego. Gruzin uderzył technicznie zza pola karnego, Jakub Szmatuła nawet nie drgnął i musiał wyciągać piłkę z siatki. Na kolejną bramkę swoich ulubieńców kibice w Gliwicach nie  musieli długo czekać. Patrik Mraz świetnie dograł z rzutu wolnego, Martin Nespor musiał tylko dostawić nogę. Więcej bramek w tym spotkaniu nie padło i Piast zrównał się punktami z Legią. Do końca sezonu zostały tylko trzy kolejki, więc walka o mistrzostwo Polski będzie ciekawa do ostatnich momentów.
ŹRÓDŁO : http://naafere.pl/ekstraklasa-podsumowanie-34-kolejki-grupa-mistrzowska/

Historia EURO - Jugosławia 1976

Cztery mecze - cztery dogrywki, po raz pierwszy rzuty karne w finałach Mistrzostw Europy i legendarny lob Panenki - oto historia Mistrzostw Europy Jugosławia 1976.

ORGANIZACJA
Piąty turniej o Mistrzostwo Europy zorganizowała Jugosławia, srebrny medalista PEN z 1960 i 1968 roku. Półfinały, mecz o trzecie miejsce i finał rozegrano na dwóch stadionach - w Belgradzie i Zagrzebiu. Turniej piłkarski był w Jugosławii organizowany po raz pierwszy. Kolejną dużą imprezą sportową rozgrywaną w tym kraju były Zimowe Igrzyska Olimpijskie z 1984 roku.

ACH, CI HOLENDRZY
Polacy trafili do bardzo trudnej grupy, z wicemistrzami świata Holendrami, Włochami i Finlandią. Pierwszy mecz po udanych dla naszej reprezentacji Mistrzostwach Świata graliśmy z najsłabszymi w grupie Finami. Szybko, bo już w trzeciej minucie straciliśmy bramkę, ale odpowiedzieliśmy trafieniami Szarmacha i Laty. W rewanżu na Stadionie Warty w Poznaniu wygraliśmy 3-0. Kolejny rywal - Włosi, to już zupełnie inny, trudniejszy przeciwnik. W obydwu spotkaniach z tym rywalem padły bezbramkowe remisy. Chyba najlepszy mecz w wykonaniu biało - czerwonych odbył się 10 września 1975 roku na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Na oczach ponad 70 tysięcy kibiców pokonaliśmy wicemistrzów świata Holendrów aż 4-1, a mogliśmy strzelić im jeszcze więcej bramek. Niestety w rewanżu przegraliśmy 0-3, i z jedną porażką nie udało się awansować do ćwierćfinałów EURO. Naszą grupę wygrali Holendrzy, choć mieli tyle samo punktów, co my. O awansie zadecydował lepszy bilans bramkowy. Później Pomarańczowi pokonali w dwumeczu Belgię aż 7-1 i było wiadome, że zagrają o Puchar Delauneya.
Jak w każdych eliminacjach nie obyło się bez niespodzianek. Z grupy nie wyszli Anglicy. W turnieju zabrakło też Francuzów, Portugalczyków, DDR, Szwedów.

DALSZA CZĘŚĆ TUTAJ

Historia EURO - Belgia 1972

Po raz pierwszy w meczu o punkty stają na naszej drodze Niemcy, początek ery Górskiego, pech gospodarzy i dominacja piłkarzy Helmuta Schona – oto historia Mistrzostw Europy 1972.

ORGANIZACJA
Znowu turniej finałowy składał się tylko z czterech drużyn, znowu rozegrano cztery mecze- dwa półfinały, mecz o brąz i o złoto. Tym razem organizację turnieju przyznano Belgii, której miał to być debiut w roli gospodarza piłkarskich rozgrywek rangi europejskiej. 28 lat później razem z Holendrami zorganizowali wspólnie EURO 2000. Finały rozegrano nie na dwóch, tylko na czterech stadionach. Co ciekawe, każdy mecz odbył się na innym boisku. Ani wcześniej, ani później taka sytuacja nie miała miejsce.
PIERWSZY RAZ W MECZU O PUNKTY GRAMY Z NIEMCAMI

W eliminacjach, które trwały od października 1970 do maja 1972 wzięły udział 32 drużyny. Polacy trafili do grupy ósmej, z Albanią, Turcją i RFN. Zaczęło się od wygranej 3-0 z Albanią na Stadionie Śląskim. Był to ostatni mecz pod wodzą Ryszarda Koncewicza. W 1971 zaczęła się era Kazimierza Górskiego, największego trenera w historii polskiej piłki. Niestety początek miał nieudany, bo z Tirany wywieźliśmy tylko punkt po remisie 1-1. Potem hat-trick Lubańskiego i pogrom Turków 5:1, debiut Tomaszewskiego z RFN i obwinienie go za stracone bramki (1-3), zatrzymanie Niemców przez Szeję (0-0). Na koniec upokarzająca porażka z Turcją 0-1. Zachodnie Niemcy wygrały grupę, awansowały do ćwierćfinału, pokonały Anglię i podopieczni Helmuta Schona awansowali do turnieju finałowego.
Nie mogło obejść się w tych eliminacjach bez niespodzianki. Mistrzowie Europy, a zarazem wicemistrzowie świata, czyli Włosi wygrali grupę z Austrią, Szwecją i Irlandią. W ćwierćfinale również byli faworytami z Belgią. Na San Siro bramki nie padły, natomiast w Brukseli gospodarze wygrali 2-1 i podobnie jak Niemcy wywalczyli po raz pierwszy w historii awans na Mistrzostwa Europy.

DALSZA CZĘŚĆ TUTAJ

Historia EURO - Włochy 1968

Mało bramek, moneta decydująca o awansie do finału, nieuczciwy sędzia – oto Puchar Narodów Europy 1968. Zapraszam do przeczytania trzeciej części serii o historii Mistrzostw Europy.

ORGANIZACJA
Organizację turnieju przyznano Włochom, którzy 34 lata wcześniej zorganizowali Mistrzostwa Świata i… też zdobyli tytuł u siebie. Nie na dwóch, tak jak na poprzednich turniejach, tylko na trzech stadionach rozegrano finały rozgrywek o Puchar Delauneya. Były to stadiony we Florencji, Neapolu i Rzymie. W tym gronie nie było słynnego San Siro, na którym trzy lata wcześniej Inter zdobył Puchar Europy.
PIERWSZE ZWYCIĘSTWO I ZNOWU BRAK AWANSU
Do turnieju zgłosiło się aż 31 drużyn, wśród nich nie mogło zabraknąć Polaków. Trafiliśmy do grupy z Luksemburgiem (który cztery lata wcześniej poradził sobie z Holandią), Francją i Belgią. Na pierwsze zwycięstwo w eliminacjach czekaliśmy do 2 października 1966 roku, gdy pokonaliśmy Luksemburg aż 4:0. Niecały miesiąc później na Parc de Princes ulegliśmy Francuzom 1-2. Rok 1967 rozpoczęliśmy od remisu z Luksemburgiem, aby go skończyć hat-trickiem Janusza Żmijewskiego i pokonaniem Belgii (i to w Brukseli) 4-2. Szanse na awans straciliśmy w wyniku porażki z późniejszym zwycięzcą grupy, czyli Francuzami, którzy awansowali do ćwierćfinału i ulegli w dwumeczu Jugosławii aż 2-6.
Na pewno niespodzianką była nieobecność w najlepszej ósemce Europy finalistów Mundialu 1966 – czyli RFN. W grupie okazali się gorsi od Plavich. Awansowaliby do ćwierćfinału, gdyby pokonali Albanię, ale w Tiranie bramki nie padły. Eliminacje były również nieudane dla Portugalii, brązowego medalisty MŚ. Ale za to po raz pierwszy o Puchar Delauneya będą rywalizować Mistrzowie Świata Anglicy oraz Włosi.

DALSZA CZĘŚĆ TUTAJ

Historia EURO - Hiszpania 1964

W poniedziałek ukazała się pierwsza część serii Historia EURO, dzisiaj zapraszamy do zapoznania się z historią turnieju zorganizowanego w 1964 roku w Hiszpanii.
ORGANIZACJA TURNIEJU
Drugi Turniej Pucharu Narodów Europy zorganizowała Hiszpania, która zdobyła swój pierwszy tytuł Mistrza Europy. Jeszcze przed mistrzostwami (w przypadku awansu) mieli zapewnioną organizację turnieju. Mistrzostwo Hiszpanie mogli zdobyć już 4 lata wcześniej, ale generał Franco zabronił swoim piłkarzom wyjazdu do ZSRR, które zdobyło tytuł. Podobnie jak we Francji do rozegrania spotkań były potrzebne 2 stadiony, wybór padł na madryckie Santiago Bernabeu i barcelońskie Camp Nou.
UPOKORZENIA W ELIMINACJACH
Na drodze awansu Polaków na turniej stanęła Irlandia Północna. Na pewno był to mniej wymagający rywal niż 4 lata wcześniej piłkarze la Furia Roja. Pierwszym ciosem dla biało-czerwonych była kontuzja lidera naszego ataku – Ernesta Pohla. Kibice zaczęli wątpić w zwycięstwo swoich ulubieńców, ich przewidywania się sprawdziły. Na Stadionie Śląskim na oczach 315000 widzów doznaliśmy bolesnej porażki 0:2. Za stratę pierwszej bramki obarczono bramkarza Edwarda Szymkowiaka i obrońcę Stanisława Oślizło. Wina za bramkę drugą spadła tylko na golkipera. Przed rewanżem rozegranym w Belfaście mało kto wierzył w odrobienie strat, i słusznie. Na wyjeździe mecz wyglądał jeszcze gorzej niż w Chorzowie, Przegląd Sportowy napisał:
„Pachniało to delikatnie prowincją, jeżeli już nie kompromitującym brakiem umiejętności.”
Gdybyśmy nie ulegli Wyspiarzom w kolejnej rundzie trafilibyśmy na… Hiszpanię! Podopieczni Jose Villalongi poradzili sobie najpierw z Rumunią, potem z dwiema reprezentacjami Irlandii i awansowali do finałów.
Największą niespodzianką eliminacji było zajście aż do ćwierćfinału reprezentacji Luksemburga. Piłkarze z tego małego księstwa nigdy nie byli potęgą na skalę Europy, ale mimo tego potrafili poradzić sobie z Holendrami. Finaliści PEN, Duńczycy też mieli z nimi nie lada problemy, a do zwycięzcy dwumeczu trzeba było dodatkowego spotkania, w którym Duńczycy wygrali 1:0 po bramce Ole Madsena, który zdobył wszystkie z 6 bramek w spotkań z Luksemburgiem.

DALSZA CZĘŚĆ TUTAJ

wtorek, 12 kwietnia 2016

Historia EURO - Francja 1960

Już za 2 miesiące we Francji zacznie się EURO 2016. Aż do rozpoczęcia tego turnieju będziemy przedstawiać naszym czytelnikom historię tych wspaniałych mistrzostw.

POCZĄTKI
Już przed pierwszym Mundialem, w 1927 Henri Delauney, pierwszy sekretarz generalny FIFA, zasugerował zorganizowanie turnieju europejskiego. Istniały takie rozgrywki jak Balkan Cup, czy Home International Championship, ale nie było turnieju ogólnoeuropejskiego. Było tak aż do roku 1959, gdy rozegrano pierwsze mecze eliminacyjne do Pucharu Narodów Europy. Pierwsze takie spotkanie odbyło się 5 kwietnia 1959 w Dublinie, gdzie reprezentacja Irlandii pokonała późniejszego brązowego finalistę turnieju, czyli Czechosłowację.

NIEZBYT ŁASKAWY LOS DLA POLAKÓW
Los nie był łaskawy dla Polaków w tym turnieju, już w I rundzie trafiliśmy na Hiszpanów, mających w składzie gwiazdy Realu i Barcelony. Gdy w 34 minucie Ernest Pohl pokonał Antonio Ramalletsa zanosiło się na sporą sensację. Niestety rywale odpowiedzieli golami Luisa Suareza i Alfredo Di Stefano. W końcówce trafił dla nas Lucjan Brychczy, ale to było za mało na galaktyczną Hiszpanię. Mimo porażki 2:4 100 tysięcy kibiców na Stadionie Śląskim pożegnało Polaków owacjami na stojąco. Na rewanż pojechaliśmy do Madrytu (był to jedyny mecz Polaków na Santiago Bernabeu), ale strat nie udało się odrobić. Przegraliśmy 0:3, a mogliśmy dużo więcej. Hiszpanom bardzo podobały się „wspaniałe parady Stefaniszyna”. Jeszcze gdy wynik był bezbramkowy, swoje sytuacje sam na sam zmarnowali Pohl i Krzysztof Baszkiewicz.
W eliminacjach wystąpiło 17 drużyn, zabrakło w tym gronie m.in. Anglików, Włochów, Szwedów…

Aby przeczytać cały artykuł mojego autorstwa kliknij w link:
Historia EURO - Francja 1960


niedziela, 13 marca 2016

Czy Czerczesow opuści Legię?

Obecny trener Legii Warszawa Stanisław Czerczesow jest jednym z kandydatów do przejęcia Mistrza Rosji Zenita Sankt-Petersburg.
Andre Villas-Boas jest szkoleniowcem Zenita od 2 lat. Zdobył z klubem mistrzostwo kraju, awansował do 1/8 finału Ligi Mistrzów, ale rosyjski klub odpadł po porażce w dwumeczu 2:4 z Benficą. Jego umowa z klubem jest ważna do końca czerwca tego roku.
Głownymi kandydatami na stanowisko trenera klubu z Petersburga jest Oleg Kononov- trener FK Krasnodar i właśnie Czerczesow.
Pod wodzą rosyjskiego trenera Legia zrobiła duży postęp, z 10 oczek straty do liderującego wówczas Piasta klub z Łazienkowskiej nic sobie nie zrobił, i teraz jest liderem Ekstraklasy z przewagą 1 punktu nad Piastem.

naafere.pl

czwartek, 11 lutego 2016

Żyro wróci do gry w marcu

Michał Żyro, 23 letni pomocnik angielskiego Wolverhampton powróci do gry po kontuzji już na początku marca. Zawodnik doznał urazu łydki w spotkaniu z Cardiff, przegranym przez Wilki 1:3.
Żyro trafił do Anglii 2 stycznia z Legii za pół miliona euro. Zagrał w 2 meczach ligowych, zdobył 3 bramki. Wystąpił też w meczu pucharowym z West Ham United. Został wybrany przez kibiców nowego klubu na piłkarza stycznia.

sobota, 6 lutego 2016

Kadra na EURO - prawi obrońcy

Trudno jest wskazać najlepszego polskiego prawego obrońcę w historii. Przed wojną grano taktyką MW, czyli 2-3-5, więc prawych obrońców w tej formacji nie było. Podczas największych sukcesów naszej piłki nożnej, czyli lat 1972-82 prawa obrona należała do Antoniego Szymanowskiego. Na MŚ 1978 Szymanowski grał na lewej stronie, po prawej grał Maculewicz. 4 lata później w Hiszpanii na prawej stronie grał najpierw Janas, potem Dziuba. W latach 90-tych w kadrze pojawił się Tomasz Hajto. W 2007 roku w kadrze pojawił się Łukasz Piszczek, na początku napastnik, od 2010 prawy obrońca. W tym samym sezonie został najlepszym prawym obrońcą Bundesligi, wyprzedzając Phillipa Lahma.
Trudno by było wybrać najlepszego, choć wybierałbym pomiędzy Szymanowskim, Hajtą i Piszczkiem. Janas większą część kariery grał na stoperze. Szymanowski ma sukcesy reprezentacyjny, Piszczek klubowe. Hajto większych sukcesów nie ma, zdobył z Schalke Puchar i wicemistrzostwo Niemiec.
Na EURO 2012 grał tylko Piszczek. Za Fornalika w eliminacjach do MŚ grali Piszczek (5 meczów), Jędrzejczyk (3 mecze) i Celeban (2 mecze). Od początku pracy z kadrą selekcjoner Nawałka wypróbował wielu piłkarzy, ale głównie na prawej stronie byli to Piszczek i Olkowski.
Szansę na EURO mogą mieć też zawodnicy powołani do kadry, choć nie zagrali ani minuty: Grzegorz Wojtkowiak, Tomasz Kędziora, Łukasz Broź. Był też Jędrzejczyk, ale on grał na lewej stronie.
Szansę na wyjazd do Francji mają:
1.ŁUKASZ PISZCZEK
Ma już za sobą 2 turnieje Mistrzostw Europy, w 2008 grał jako grać ofensywny, w 2012 już jako prawy obrońca, jeden z najlepszych na świecie, jeżeli nie najlepszy. Grał z Niemcami w Warszawie, miał asystę przy golu Milika. W meczu z Niemcami we Frankfurcie z powodu kontuzji opuścił boisko przed zakończeniem 1. połowy. Do tej pory w kadrze rozegrał 44 spotkania, zdobył 2 bramki.
Interesował się nim Real Madryt. Zagrał w finale Ligi Mistrzów 2013, niestety Borussia przegrała 1:2 z Bayernem. Po odejściu Jurgena Kloppa nie grał już tak często. W obecnym sezonie Borussia z Piszczkiem w składzie jest wiceliderem Bundesligi. Nasz obrońca zagrał w tym sezonie 10 razy w Bundeslidze, 4 razy w Lidze Europy, po 3 w Pucharze Niemiec i eliminacjach do LE. Strzelił 1 bramkę.

2.PAWEŁ OLKOWSKI
Można powiedzieć, że to „dziecko” Nawałki. Grał u obecnego trenera w Górniku Zabrze. Gdy Nawałka debiutował jako trener, debiutował też Olkowski, i to w pierwszym składzie. Od 2014 gra w FC Koln. W tamtym sezonie w Kolonii było „polskie trio” - on, Matuszczyk i Peszko. Jest warty 3 miliony euro.
W kadrze od 2013 roku rozegrał 13 spotkań, bramki nie zdobył. W eliminacjach do EURO rozegrał 6 spotkań, gra „na zmianę” z Piszczkiem, jednak to obrońca Borussi Dortmund ma większe doświadczenie i jest trochę lepszy.
W tym sezonie w barwach FC Koln rozegrał 12 spotkań, bramki nie zdobył, miał 1 asystę.

3.TOMASZ KĘDZIORA
21- letni zawodnik Lecha w kadrze jeszcze nie zadebiutował, ale był powołany na mecz z Gruzją w Warszawie. Jest jednym z najzdolniejszych zawodników w Polsce. Podstawowy zawodnik Kolejorza ma już doświadczenie w reprezentacji, ale młodzieżowej.
W Lechu w tym sezonie rozegrał 13 spotkań, bramki nie zdobył. Wystąpił też w 4 meczach LE, kwalifikacjach do LM, LE (1 bramka), Pucharze Polski i Superpucharze (też 1 bramka).

4.ŁUKASZ BROŹ
Legionista, który przybył z Widzewa w 2013 roku. 3-krotny reprezentant Polski. Był powołany na mecz z Gruzją, tak jak Kędziora. Grał w 2 meczach reprezentacji ligowej i meczu ze Szwajcarią. Ma małe szansę na grę w rundzie wiosennej, bo Legia wypożyczyła z Krasnodaru Jędrzejczyka.
W Legii w tym sezonie zagrał w 15 meczach, miał 1 asystę. Zagrał też w meczach LE, w kwalifikacjach do LE, Pucharze Polski i Superpucharze Polski.


INNI PRAWI OBROŃCY MAJĄCY SZANSĘ
ZAGRAĆ NA EURO:
5. GRZEGORZ WOJTKOWIAK
Lechia, 16 meczów, bez strzelonej bramki, 1 asysta
6. BARTOSZ BERESZYŃSKI
Legia, 12 meczów, bez strzelonej bramki, 1 asysta
7. ŁUKASZ BURLIGA
Wisła, 19 meczów, 1 bramka, 1 asysta
8. JAKUB WÓJCICKI

Cracovia, 15 meczów, 1 bramka, 6 asyst
9. PAWEŁ STOLARSKI




środa, 3 lutego 2016

Mistrzem Polski będzie...

Jesteśmy już długo po rundzie jesiennej sezonu 2015-16. Nieoczekiwanie liderem rozgrywek jest Piast Gliwice prowadzony przez czeski duet wicemistrzów Europy z 1996 Latal-Nemec. Ale według mnie Mistrzem Polski tego sezonu nie będzie gliwicki klub. Walka o tytuł będzie się toczyć między 3 klubami, obecnym liderem Piastem, Lechem i Legią.
Według mnie Mistrzem Polski 2015-16 zostanie Legia. Po dokładnej analizie mogę podać powody, według których tytuł przypadnie właśnie Legii:
  1. Nie jest już obciążona grą w europejskich pucharach

Legia wygrała 3 mecze z rzędu w lidze, mimo gry w pucharach. Z Botosani poszło łatwo (1:0 i 3:0). Mecz z Kukesi na wyjeździe nie mógł zmęczyć piłkarzy, bo nie trwał 90 minut. Potem wygrana z Górnikiem Łęczna, 1:0 z Kukesi w rewanżu i pierwsza strata punktów. 3 dni po wygranym meczu z Kukesi Legia remisuje z Wisłą na Łazienkowskiej 1:1.
Mecz z Zorią Ługańsk wygrany 1:0 na wyjeździe w ostatniej rundzie eliminacji Ligi Europy. Na plus dla Legii jest to, że łapie punkty od rankingu klubowego UEFA, a minusem pierwsza porażka w lidze. Na własnym stadionie Legia przegrywa 1:2 z Koroną Kielce. Rewanż z Zorią i kilka dni później Legia znowu traci punkty, tym razem z Jagiellonia na wyjeździe (1:1) i Zagłębiem Lubin u siebie (2:2).
Grając już w fazie grupowej Ligi Europy nie uszczęśliwia remis z Górnikiem Zabrze po meczu z Napoli oraz porażka z Lechem po meczu z Club Brugge. Pierwsza wygrana Legii w fazie grupowej LE z Midtylland i kilka dni później remis z Podbeskidziem. Mecz na pożegnanie z rozgrywkami europejskimi – z Napoli (2:5), 3 dni później remis z Piastem.
  1. Zmiana trenera wyszła im na dobre

Gdy trenerem zespołu został Stanisław Czerczesow, Legia w lidze wygrała 7 spotkań, zremisowała 2 i przegrała tylko 1. W LE Berg przegrał 2 mecze, punktu nie zdobył, natomiast za rosyjskiego trenera Legia ugrała 3 punkty, które nie pozwoliły na awans.
  1. Sprowadziła nowych piłkarzy...

… i to nie byle jakich! Adam Hlousek, lewy obrońca sprowadzony ze Stuttgartu. Tomasz Brzyski to jeden z najlepszych lewych obrońców w Polsce, ale Czech jest po pierwsze młodszy, po drugie ma doświadczenie w Bundeslidze. Kolejnym transferem Legii było kupno Hamalainena z Lecha. 29-letni Fin gra w Polsce od 2013 roku i jest jednym z najlepszych zawodników w lidze. Jest także reprezentantem swojego kraju. Dwaj piłkarze zaliczą powroty do Legii – Ariel Borysiuk i Artur Jędrzejczyk. Pierwszy z nich wrócił do Legii po 4 letniej przerwie. Grał w Kaiserslautern, Wołdze Niżny Nowogród i Lechii Gdańsk. Jędrzejczyk jest wypożyczony z Krasonodaru, chce grać regularnie i znaleźć się w kadrze na EURO.

W Legii będzie niesamowita rywalizacja o miejsce w pierwszym składzie. Mają co najmniej dwóch piłkarzy na każdej pozycji. Chyba tylko pewne miejsce w bramce ma Arkadiusz Malarz. Legia na pewno będzie odczuwać brak Dusana Kuciaka sprzedanego do Hull City. Zobaczymy jak będzie wyglądał skład Legii już w Walentynki, gdy zagrają z Jagiellonią.

wtorek, 2 lutego 2016

Kadra na EURO - bramkarze

Już od dawna funkcjonowało powiedzenie, że "Polska bramkarzami stoi". Polscy bramkarze są czołowymi zawodnikami swoich klubów i nie raz ratują zespoły od utraty bramki i są potem uznawani najlepszymi zawodnikami na boisku.
Pierwszym światowej klasy bramkarzem w Polsce był Ś.P. Edward Szymkowiak, dwukrotny olimpijczyk, uczestnik legendarnego meczu z ZSRR w 1957. Kilka lat po nim z najlepszej strony pokazał się światu Hubert Kostka, mistrz olimpijski z Monachium 1972. Potem nastała era Tomaszewskiego, jeszcze później Młynarczyka. W latach 90-tych chyba najlepszym bramkarzem w Polsce był Józef Wandzik, wieloletni zawodnik Panathinaikosu. Lata 2000-06 należały do Jurka Dudka, bohatera Liverpoolu w finale Ligi Mistrzów z Milanem w 2005 roku. Przez kolejne lata bramki biało-czerwonych chronił Artur Boruc.
Obecny bramkarz Bournemouth popadał w konflikty z selekcjonerami. Został powołany dzięki fantastycznej postawie w Southampton dopiero przez Waldemara Fornalika na mecz z Ukrainą. W eliminacjach do MŚ 2014 rozegrał 6 spotkań (wcześniej 3 razy w bramce stawał Tytoń), a w ostatnim meczu Fornalik postawił na Szczęsnego.
Polska reprezentacja zaczęła eliminacje do EURO 2016 ze Szczęsnym w bramce, to głównie dzięki jego interwencjom Polacy po raz pierwszy w historii pokonali Niemców. Ale Szczęsny stracił miejsce w bramce Arsenalu i reprezentacji, co było szansą dla Fabiańskiego. I to właśnie bramkarz Swansea bronił do końca eliminacji. Boruc był powoływany na każde spotkanie, ale nie zagrał, wystąpił w sparingach ze Szwajcarią, Grecją i Czechami. Poza tą trójką raz w szerokiej kadrze znalazł się Przemysław Tytoń.
Ale wróćmy do tematu posta, czyli którzy bramkarze mogą zagrać na EURO 2016:
1. ŁUKASZ FABIAŃSKI
Obecnie to na niego stawia Adam Nawałka i wydaje się, że Fabiański miejsca w kadrze nie odda. W reprezentacji rozegrał do tej pory 28 spotkań. Był na MŚ 2006 w Niemczech, gdzie był trzecim bramkarzem (za Borucem i Kuszczakiem). Pojechał też na EURO 2008, gdzie znowu był rezerwowym. Kontuzja wyeliminowała go z EURO 2012. Nie wiadomo, jak skończyłby się mecz z Grecją, gdyby na EURO zagrał. Miał być drugim bramkarzem kadry, a Tytoń trzecim. Moglibyśmy spekulować, czy gdyby Fabiański nie doznał kontuzji, czy wszedłby na karnego wykonywanego przez Karagounisa.
W tym sezonie w barwach Swansea rozegrał 23 spotkania, wpuścił 31 bramek, 6 razy kończył mecz z czystym kontem. Jego klub zajmuje obecnie 15. miejsce w Premier League.

2. WOJCIECH SZCZĘSNY
Drugi bramkarz reprezentacji. Stracił miejsce w pierwszym składzie kadry, bo nie grał regularnie w Arsenalu. Wypożyczony z londyńskiego klubu do Romy. W kadrze rozegrał 24 spotkania. Według mnie ma pecha co do kadry. Mówił o nim cały świat po meczu z Niemcami w 2011. Miał być pierwszym bramkarzem na EURO 2012, wyszedł w podstawowym składzie i zagrał mniej niż 70 minut. Został ukarany czerwoną kartką za faul w polu karnym. W dwóch kolejnych meczach na EURO w bramce stał Tytoń. Eliminacje do Mundialu też nie były dla Szczęsnego udane, jesienią 2012 grał Tytoń, potem tylko Boruc. W eliminacjach do EURO bronił w trzech pierwszych meczach, potem tylko Fabiański.
W tym sezonie w Romie rozegrał 18 spotkań, wpuścił 18 goli, schodził z boiska 4 razy z czystym kontem. Roma ze Szczęsnym w bramce gra w Lidze Mistrzów. Polski bramkarz w grupie w 6 meczach wpuścił aż 16 bramek(więcej bramek straciło tylko Malmoe-21, 16 bramek jak Roma straciło też Maccabi). W 1/8 finału Roma zagra z Realem Madryt.

3.ARTUR BORUC
Najbardziej doświadczony z polskich bramkarzy (36 lat-61 spotkań w kadrze). W jakim klubie nie zagra, jest gwiazdą (Legia, Celtic, Fiorentina, Southampton i obecnie Bournemouth). Był podstawowym bramkarzem na MŚ 2006, gdzie grał fenomenalnie, był najlepszym polskim piłkarzem turnieju. Tak samo było na EURO 2008, gdzie tylko on zagrał na poziomie. Na EURO 2012 nie pojechał z powodu konfliktu ze Smudą. W 2008 został nominowany przez FiFPro najlepszej drużyny sezonu 2007-08 obok Mistrza Świata Buffona, Mistrza Europy Casillasa, Perta Cecha i Edwina van der Sara.
Gra w beniaminku Premier League, które jest 16 w tabeli (za Swansea Fabiańskiego). Boruc rozegrał w tym sezonie 18 spotkań, wpuścił 25 bramek, a 5 razy schodził z boiska "niepokonany".

4.PRZEMYSŁAW TYTOŃ
Polski bohater EURO 2012 i ... nic więcej. W reprezentacji rozegrał 13 spotkań. Po EURO Fornalik stawiał na niego w pierwszych meczach eliminacyjnych, gdzie Tytoń nie zabłysnął. ale i
nie zawiódł. W meczu z Czarnogórą wpuścił 2 bramki, z Mołdawią miał czyste konto i wpuścił bramkę strzeloną przez Rooneya w meczu z Anglią.
Ostatnio był wypożyczony do Elche z PSV. W lipcu 2015 kupił go Stuttgart za milion euro. Swój początek w Bundeslidze miał fatalny. W 3 meczu został ukarany czerwoną kartką. W grudniu Stuttgart przełamał niemoc i zaczął nieźle grać. z ostatnich 5 spotkań wygrał 3, zremisował 2. Tytoń w tym czasie wpuścił tylko 4 bramki. Miejmy nadzieję, że Tytoń po zakończeniu sezonu będzie miał jeszcze lepsze statystyki.
Zagrał w 17 spotkaniach, wpuścił 31 bramek, 3 razy miał czyste konto. Został ukarany czerwoną kartką i musiał pauzować w meczu z Herthą, kontuzjowany w meczu z Augsburgiem.



INNI BRAMKARZE MAJĄCY SZANSĘ ZAGRAĆ NA EURO
5. ŁUKASZ SKORUPSKI
Empoli, 22 mecze, 31 bramek straconych, 7 razy czyste konto
6. BARTŁOMIEJ DRĄGOWSKI
Jagiellonia, 19 meczów, 29 bramek straconych, 5 razy czyste konto
7. PAWEŁ KIESZEK
Estoril Praia, 20 meczów, 25 bramek straconych, 4 razy czyste konto
8. RAFAŁ GIKIEWICZ
Eintracht Brunszwig, 19 meczów, 15 bramek straconych, 10 razy czyste konto
9. TOMASZ KUSZCZAK
Birmingham City, 29 meczów, 28 bramek straconych, 11 razy czyste konto

sobota, 30 stycznia 2016

Top 11 nowych zawodników Ekstraklasy 2015-16

Okno transferowe otwarte, wielu zawodników opuszcza naszą Ekstraklasę, ale i wielu do niej przybywa. Czy ci zawodnicy podniosą poziom polskiego ligowego podwórka. Wybrałem 11 nowych zawodników Ekstraklasy, którzy mogą zmienić poziom naszej ligi:
BRAMKARZ
Vanja Milinković-Savić (Lechia Gdańsk)
Niespełna 19-letni zawodnik jest synem trenera Nikoli Milinkovicia i bratem Sergeja- zawodnika Lazio Rzym. Sprowadzony z Manchesteru United. W Lechii będzie rywalizował z Marko Mariciem, wypożyczonym z Hoffenheim i Łukaszem Budziłkiem. Oprócz serbskiego obywatelstwa posiada także obywatelstwo hiszpańskie. Jest reprezentantem Serbii U20.

OBROŃCY:
Artur Jędrzejczyk (Legia Warszawa)
Wrócił do Legii po 3 letniej przerwie na zasadzie wypożycznia z FK Krasnodar. Wszechstronny obrońca, może grać na prawej stronie i w środku defensywy. Adam Nawałka wystawiał go też na lewej obronie. W tym sezonie rozegrał w rosyjskiej lidze tylko 6 spotkań, a w Lidze Europy- 4. W kadrze jest rezerwowym, podstawowym lewym defensorem w kadrze jest lewy pomocnik- Maciej Rybus. W Legii będzie rywalizował z Bartoszem Bereszyńskim i Łukaszem Broziem. Jędrzejczyk wrócił do Legii, bo chce grać regularnie i walczyć o miejsce w 23-osobowym składzie na EURO.

Lasha Dvali (Śląsk Wrocław)
20-letni rosły obrońca został sprowadzony do Wrocławia z MSV Duisburg. Młody Gruzin zagrał w 2.Bundeslidze tylko 1 mecz (30 minut), w rezerwach niemieckiego klubu rozegrał tylko 3 spotkania. Reprezentant Gruzji, wystąpił w meczu przeciwko reprezentacji Polski przegranym przez Gruzję 0:4. O miejsce w składzie będzie rywalizował z Piotrem Celebanem, Adamem Kokoszką i Mariuszem Pawelcem.

Florin Bejan (Cracovia)
Sprowadzony za 100 tysięcy euro z ASA Tirgu Mures obrońca rozegrał w tym sezonie ligi rumuńskiej 15 spotkań w pełnym wymiarze czasowym. Młodzieżowy reprezentant Rumunii, w dorosłej reprezentacji jeszcze nie zadebiutował, choć był wiele razy powoływany. Ma szansę (jeżeli będzie grał regularnie w Cracovii) zagrać na EURO. Przypomnę, że Rumunia jest naszym rywalem w eliminacjach do MŚ 2018, które odbędą się w Rosji. Jego partnerem w środku obrony w Cracovii powinien być Hubert Wołąkiewicz.

Vladimir Volkov (Lech Poznań)
Lewy obrońca wypożyczony z KV Mechelen. Sprowadzony w miejsce sprzedanego do ligi tureckiej Barrego Douglasa. W tym sezonie w barwach belgijskiego klubu zagrał 13 razy, miał 1 asystę. W reprezentacji Czarnogóry rozegrał 17 spotkań. Zagrał w meczu z Polską (2:2).

POMOCNICY:
Sisi (Lech Poznań)
Nowy pomocnik Lecha sprowadzony z ligi koreańskiej, wcześnej grał m.in. w Osasunie, Valencii. Wszechstronny zawodnik, może grać na lewej i prawej pomocy oraz lewej obronie. W Poznaniu ma zastąpić sprzedanego do Legii Kaspera Hamalainena. Zagrał 12 razy w młodzieżowej reprezentacji Hiszpanii. O miejsce w składzie spokojny być nie może, będzie rywalizował z Szymonem Pawłowskim - gwiazdą Lecha Poznań.

Filip Starzyński (Zagłębie Lubin)
Jednokrotny reprezentant Polski zagra w Lubinie na zasadzie wypożyczenia z belgijskiego Lokeren. Jest to powrót do Ekstraklasy po rocznej przerwie. W sezonach 2013-15 był gwiazdą chorzowskiego Ruchu. W Zagłębiu także powinien być gwiazdą. W Belgii za bardzo sobie nie pograł: tylko 350 minut w 9 spotkaniach.

Anton Karachankov (Cracovia)
Nowy nabytek Cracovii to były młodzieżowy reprezentant Bułgarii grający na pozycji lewego pomocnika, ale może też grać w środku i na stronie prawej. Był zawodnikiem grającym tylko w lidze bułgarskiej, zobaczymy, czy sprawdzi się w Polsce. Reprezentacja Bułgarii zacznie za pół roku eliminacje do MŚ, może piłkarz Cracovii zadebiutuje w reprezentacji. O miejsce w drużynie Pasów będzie walczył z Cetnarskim, Budzińskim, Adamczykiem i największą gwiazdą Cracovii- Kapustkę.

NAPASTNICY
Nikki Bille Nielsen (Lech Poznań)
Duński napastnik zwiedził pół Europy, grał we Włoszech, Danii, Hiszpanii, Norwegii, Danii, no i zagra w Polsce. Trzykrotny reprezentant kraju, na na koncie 1 bramkę. W Esbjergu (z którego został sprowadzony) nie miał rewelacyjnych statystyk - 17 spotkań i 5 bramek. Chwilowo powinen grać w pierwszej 11, bo kontuzji nabawił się Marcin Robak, a Dawid Kownacki zdobył tylko 2 bramki w 11 spotkaniach.

Zdenek Ondrasek (Wisła Kraków)
Młodzieżowy reprezentant Czech. Ostatnio 4 lata grał w Tromsoe, w 96 spotkaniach zdobył 38 bramek. Bardzo ważne będzie jego doświadczenie z ligi norweskiej, no i czeskiej. Nie będzie miał łatwo przebić się do pierwszej 11, dopóki w Wiśle gra Paweł Brożek.

Witali Balashkov (Wisła Kraków)
Ukrainiec był przez pół roku wolnym zawodnikem, dopiero teraz znalazł klub. Wisła podpisała z nim kontrakt 26 stycznia, który obowiązuje do końca sezonu. Nie ma może zbyt bogatej przeszłości, grał tylko w lidze ukraińskiej- Czernomorcu, Howerli. Ten pomocnik może grać na każdej stronie boiska. Będzie rywalizował o miejsce w 11 z Donaldem Wilde Guerrierem, Tomaszem Cywką i Patrykiem Małeckim.

poniedziałek, 25 stycznia 2016

Bundesliga - podsumowanie 18. kolejki

Wczoraj skończyła się 18. kolejka niemieckiej Bundesligi. Podsumujmy tę kolejkę spotkań:

  • w 9 spotkaniach zdobyto 26 bramek, 1 z nich była samobójcza
  • gracze obejrzeli 34 żółte kartki
  • najwięcej bramek kibice zobaczyli we Frankfurcie, gdzie miejscowy Eintracht pokonał Wolfsburg 3:2
  • gospodarze wygrali tylko 2 spotkania (Ingolstadt i Eintracht Frankfurt)
  • Borussia nie dała odskoczyć Bayernowi na 11 pkt, obie drużyny wygrały swoje mecze
  • na 4. miejsce premiujące baraże do Champions League awansowała Borussia M'Glandbach
  • najwięcej kibiców oglądało spotkanie Schalke-Werder (ok. 62 000 widzów)
  • największe zaskoczenia- porażki Schalke, Wolfsburga, Kolonii
  • tylko Alexander Maier skompletował hat-tricka, Robert Lewandowski i Sandro Wagner zdobyli po 2 bramki
WYNIKI MECZÓW 18. KOLEJKI BUNDESLIGI
Hamburg 1-2 Bayern
Ingolstadt 1-0 Mainz
Hoffenheim 1-1 Bayer
Hertha 0-0 Augsburg
Hannover 1-2 Darmstadt
Koln 1-3 Stuttgart
Borussia M'Gladbach 1-3 Borussia Dortmund
Eintracht 3-2 Wolfsburg
Schalke 1-3 Werder

Tak grali Polacy:
Robert Lewandowski (Bayern) - cały mecz, 2 bramki
Eugen Polanski (Hoffenheim) - na ławce
Sebastian Boenisch (Bayer) - poza kadrą meczową
Artur Sobiech (Hannover) - wszedł w 90. minucie
Łukasz Załuska (Darmstadt) - na ławce
Paweł Olkowski (Koln) - zszedł w 52. minucie
Przemysław Tytoń (Stuttgart) - cały mecz
Łukasz Piszczek (Borussia) - cały mecz


niedziela, 24 stycznia 2016

Loew odkrywa karty przed EURO 2016!

Selekcjoner grupowych rywali Polaków na EURO 2016, Joachim Loew podał szeroką kadrę reprezentacji Niemiec na EURO 2016. Do turnieju zostało ok. 4 miesiące. Trener Mistrzów Świata chce w ten sposób zmotywować swoich zawodników. Na finały do Francji pojedzie tylko 23 zawodników, a turniejowa kadra zostanie podana pod koniec maja.
Szeroka kadra reprezentacji Niemiec na EURO 2016:
BRAMKARZE:
Bernd Leno (Bayer), Manuel Neuer (Bayern), Marc-Andre ter Stegen (Barcelona), Kevin Trapp (PSG), Ron-Robert Zieler (Hannover);
OBROŃCY:
Jerome Boateng (Bayern), Emre Can (Liverpool), Erik Durm, Matthias Ginter, Mats Hummels (wszyscy Borussia), Jonas Hector (Koln), Benedikt Howedes (Schalke), Shkodran Mustafi (Valencia), Antonio Rudiger (Roma), Sebastian Rudy (Hoffenheim);
POMOCNICY:
Karim Bellarabi i Christoph Kramer (obaj Bayer), Julian Draxler i Andre Schurrle (obaj Wolfsburg), Ilkay Gundogan i Marco Reus (obaj Borussia), Sami Khedira (Juventus), Toni Kroos (Real), Thomas Muller (Bayern), Mesut Oezil (Arsenal), Lukas Podolski (Galatasaray), Bastian Schweinsteiger (ManUtd);
NAPASTNICY:
Mario Gomez (Besiktas), Mario Gotze (Bayern), Max Kruse (Wolfsburg), Kevin Vooland (Hoffenheim);

Reprezentacja Niemiec przed EURO rozegra spotkania kontrolne z Anglią i Włochami. Na EURO znaleźli się w grupie C, zagrają kolejno z Ukrainą, Polską i Irlandią Północną.

Polak bohaterem meczu z Milanem!

Piotr Zieliński, 21-letni pomocnik Empoli bohaterem meczu z Milanem. W 21. kolejce Serie A jego klub mierzył się na własnym stadionie z wielkim Milanem i zremisował 2:2. Polak zaliczył trafienie w 31. minucie, była to bramka na 1:1. Czyniący coraz większe postępy zawodnik wypożyczony z Udinese zszedł z boiska w 88. minucie. Cały mecz w barwach Empoli rozegrał też bramkarz Łukasz Skorupski. Za jego występ włoscy dziennikarze w skali 1-10 dali mu 8,5 (najwyższa nota na boisku).
Empoli przed spotkaniem zajmowało w tabeli włoskiej Serie A 8. miejsce, Milan był 2 miejsca wyżej.
Piotr Zieliński jest zawodnikiem Empoli od jesieni 2014 roku na zasadzie wypożyczenia z Udinese Calcio. Ma już w tym sezonie na koncie 19 spotkań, 2 bramki i 5 asyst. Swoją grą przekonał Adama Nawałkę, że powinien go powoływać do kadry, W 2015 roku rozegrał 3 spotkania w biało-czerwonych barwach, natomiast od 2013 roku rozegrał 11 meczów, zdobył 3 bramki (z Danią i 2 z San Marino).  Liczymy na kolejne powołania na mecze reprezentacji, w marcu będzie miał okazję zagrać w meczu z Finlandią i Serbią, niewykluczone że selekcjoner zabierze go na EURO 2016 do Francji.

czwartek, 21 stycznia 2016

Barry Douglas w Konyasporze!

Barry Douglas piłkarzem Konyasporu. Wczoraj wieczorem podał taką informację turecki klub. Z nowym klubem ten lewy obrońca
 związał się 2,5 letnim kontraktem z możliwością przedłużenia o rok.
Szkocki obrońca był podstawowym zawodnikiem Lecha Poznań od roku 2013. Zdobył z poznańskim klubem Mistrzostwo Polski 2015. W biało-niebieskich barwach rozegrał w Ekstraklasie 58 spotkań, zdobył 3 bramki. W tym sezonie rozegrał 13 spotkań, miał 2 asysty. Zagrał tylko w jednym meczu Ligi Europy. Polscy kibice na pewno zapamiętają wykonywane przez niego rzuty wolne.

W Konyasporze występują już byli gracze Ekstraklasy- Dossa Junior (były piłkarz Legii) i Abdou Razack Traore (były piłkarz Lechii). Douglas o miejsce na lewej stronie defensywy będzie musiał powalczyć z Mehmetem Uslu. Nowy klub Szkota obecnie zajmuje siódme miejsce w tabeli tureckiej Superligi. 

poniedziałek, 18 stycznia 2016

Pierwszy Polak w Chelsea zawodnikiem Cracovii!


Kim jest Hubert Adamczyk?

Ten młody, 17-letni wychowanek Zawiszy Bydgoszcz przeszedł do historii futbolu. Jest pierwszym (miejmy nadzieję, że nie ostatnim) Polakiem grającym w Chelsea Londyn. W lipcu 2014 roku o transferze młodego pomocnika do klubu z Londynu mówiła cała piłkarska Polska. Chelsea zapłaciła za niego 300 tysięcy euro. Po 12 miesiącach związał się z klubem zawodowym kontraktem.

Jego historia w Chelsea.

W Chelsea debiutował w rozgrywkach Premier League International Cup w meczu z FC Porto. The Blues wygrali 2:1, Adamczyk wszedł na boisko w 69 minu
cie, sekundy później prawie zaliczył asystę, w końcówce spotkania mógł zdobyć bramkę, ale nie zaskoczył swoim strzałem bramkarza Smoków.
Grywał w meczach drużyn U18 a nawet U20. Miał też przyjemność brać udział w treningach pierwszej drużyny. Chelsea zrezygnowała z młodego, dobrze rokującego zawodnika, i ten postanowił wrócić do Polski.

Czy w Cracovii przebije się do wyjściowej jedenastki?

Został nabytkiem klubu z Krakowa. Cracovia zapłaci za niego ok. 100 tysięcy euro. W Cracovii ma być zawodnikiem „na przyszłość”. Adamczykowi będzie trudno przebić się do pierwszego składu nowego klubu. Będzie rywalizował o miejsce w pierwszej 11 z Mateuszem Cetnarskim, reprezentantem Polski Bartkiem Kapustką czy Marcinem Budzińskim. Cracovia po rundzie jesiennej zajmuje w tabeli Ekstraklasy wysokie 3. miejsce. Zobaczymy, jak dalej potoczy się jego kariera...

czwartek, 14 stycznia 2016

Poker Messiego, czwarty Lewandowski...

Poker Messiego, czwarty Lewandowski...

Messi po raz piąty ze Złotą Piłką. Dlaczego to on dostał Złotą Piłkę? Czwarte miejsce Roberta Lewandowskiego. Polacy nominowani do Złotej Piłki.

Od wręczenia Złotej Piłki za rok 2015 minęło już kilka dni. Zdobył ją po raz piąty w swojej karierze, po dwóch latach przerwy Leo Messi. Argentyńczyk zdobył ponad 41% wszystkich głosów, drugi Cristiano Ronaldo – 28%, a kolega Messiego z Barcy, trzeci Neymar – niecałe 8%.


Messi jet bezsprzecznie najlepszym piłkarzem świata od momentu, gdy stał się podstawowym zawodnikiem Barcy. Messi w gronie najlepszych piłkarzy znalazł się już w 2006 roku, zajmując dwudzieste miejsce. W latach 2007, 2008, 2013 i 2014 zajmował drugie miejsce, a Złota Piłka mu przypadła za lata 2009-2012 i 2015. W sezonie 2014/15 Barca wygrała prawie wszystko, co mogła wygrać, nie udało się tylko Superpucharu Hiszpanii.  Został królem strzelców (razem z CR7 i Neymarem) Ligi Mistrzów 2014-15. Z Barcelony wyróżniono również Luisa Enrique, został trenerem roku.
Myślę, że gdyby Argentyna wygrała Mundial w Brazylii, Messi zdobyłby także Złotą Piłkę za rok 2014. Wtedy tę nagrodę odebrał Ronaldo, m.in. dlatego, że wygrał z Realem Ligę Mistrzów. Messi jest liderem zdobywców tytułu najlepszego piłkarza globu. Wyprzedza o dwie „piłki” takie legendy jak Platini, Cruyyf, van Basten i Ronaldo. Ale ten piłkarz na dopiero 28 lat, tyle sukcesów na koncie, zobaczymy jak dalej potoczy się jego kariera.

Niespodzianką dla Polaków nie było czwarte miejsce Roberta Lewandowskiego, który otrzymał nieco więcej niż 4% głosów. To dzięki Robertowi nasza kadra awansowała na EURO do Francji. Dokonał czegoś niesamowitego, strzlił 5 bramek w 9 minut przeciwko Wolfsburgowi. Warto przypomnieć również, że nasz rodak w 2013 roku znalazł się na trzynastym miejscu, wyprzedzając takich piłkarzy jak Lahm, Xavi, Ozil, Schweinsteiger, Muller... Nie jest to pierwszy Polak nominowany do Złotej Piłki. Przed Robertem nominowani do tej nagrody byli:


Rok
Imię i nazwisko
Miejsce
1967
Włodzimierz Lubański
16
1967
Zygfryd Szołtysik
27
1969
Kazimierz Deyna
23
1969
Włodzimierz Lubański
23
1972
Kazimierz Deyna
6
1972
Włodzimierz Lubański
7
1973
Kazimierz Deyna
6
1973
Jan Tomaszewski
14
1973
Włodzimierz Lubański
17
1974
Kazimierz Deyna
3
1974
Grzegorz Lato
6
1974
Robert Gadocha
8
1974
Jan Tomaszewski
13
1974
Jerzy Gorgoń
15
1975
Grzegorz Lato
17
1978
Zbigniew Boniek
21
1979
Zbigniew Boniek
9
1980
Zbigniew Boniek
22
1981
Zbigniew Boniek
11
1981
Grzegorz Lato
28
1981
Włodzimierz Smolarek
28
1982
Zbigniew Boniek
3
1983
Zbigniew Boniek
30
1985
Zbigniew Boniek
6
1987
Józef Młynarczyk
21
2001
Emmanuel Olisadebe
18
2013
Robert Lewandowski
13
2015
Robert Lewandowski
4

Jak widzimy w tabeli, najlepsze miejsca zajmowali Kazimierz Deyna i Zbigniew Boniek, było to po sukcesach reprezentacji w MŚ. Pierwsi byli legendarni piłkarze Górnika Zabrze, potem bohaterowie meczu na Wembley, bohaterowie MŚ 1974 i Zbigniew Boniek. Po Bońku Józef Młynarczyk, zdobywca Pucharu Mistrzów z FC Porto i 13 lat nikt, do kolejnego bohatera, dzięki któremu awansowaliśmy na MŚ 2002. Teraz nastała era Roberta Lewandowskiego i oby trwała jak najdłużej.