Cztery mecze - cztery dogrywki, po raz pierwszy rzuty karne w
finałach Mistrzostw Europy i legendarny lob Panenki - oto historia
Mistrzostw Europy Jugosławia 1976.
ORGANIZACJA
Piąty
turniej o Mistrzostwo Europy zorganizowała Jugosławia, srebrny
medalista PEN z 1960 i 1968 roku. Półfinały, mecz o trzecie miejsce i
finał rozegrano na dwóch stadionach - w Belgradzie i Zagrzebiu. Turniej
piłkarski był w Jugosławii organizowany po raz pierwszy. Kolejną dużą
imprezą sportową rozgrywaną w tym kraju były Zimowe Igrzyska Olimpijskie
z 1984 roku.
ACH, CI HOLENDRZY
Polacy
trafili do bardzo trudnej grupy, z wicemistrzami świata Holendrami,
Włochami i Finlandią. Pierwszy mecz po udanych dla naszej reprezentacji
Mistrzostwach Świata graliśmy z najsłabszymi w grupie Finami. Szybko, bo
już w trzeciej minucie straciliśmy bramkę, ale odpowiedzieliśmy
trafieniami Szarmacha i Laty. W rewanżu na Stadionie Warty w Poznaniu
wygraliśmy 3-0. Kolejny rywal - Włosi, to już zupełnie inny, trudniejszy
przeciwnik. W obydwu spotkaniach z tym rywalem padły bezbramkowe
remisy. Chyba najlepszy mecz w wykonaniu biało - czerwonych odbył się 10
września 1975 roku na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Na oczach ponad 70
tysięcy kibiców pokonaliśmy wicemistrzów świata Holendrów aż 4-1, a
mogliśmy strzelić im jeszcze więcej bramek. Niestety w rewanżu
przegraliśmy 0-3, i z jedną porażką nie udało się awansować do
ćwierćfinałów EURO. Naszą grupę wygrali Holendrzy, choć mieli tyle samo
punktów, co my. O awansie zadecydował lepszy bilans bramkowy. Później
Pomarańczowi pokonali w dwumeczu Belgię aż 7-1 i było wiadome, że
zagrają o Puchar Delauneya.
Jak w każdych eliminacjach nie obyło się bez niespodzianek. Z grupy nie
wyszli Anglicy. W turnieju zabrakło też Francuzów, Portugalczyków, DDR,
Szwedów.
DALSZA CZĘŚĆ TUTAJ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz