niedziela, 1 maja 2016

Historia EURO - Włochy 1968

Mało bramek, moneta decydująca o awansie do finału, nieuczciwy sędzia – oto Puchar Narodów Europy 1968. Zapraszam do przeczytania trzeciej części serii o historii Mistrzostw Europy.

ORGANIZACJA
Organizację turnieju przyznano Włochom, którzy 34 lata wcześniej zorganizowali Mistrzostwa Świata i… też zdobyli tytuł u siebie. Nie na dwóch, tak jak na poprzednich turniejach, tylko na trzech stadionach rozegrano finały rozgrywek o Puchar Delauneya. Były to stadiony we Florencji, Neapolu i Rzymie. W tym gronie nie było słynnego San Siro, na którym trzy lata wcześniej Inter zdobył Puchar Europy.
PIERWSZE ZWYCIĘSTWO I ZNOWU BRAK AWANSU
Do turnieju zgłosiło się aż 31 drużyn, wśród nich nie mogło zabraknąć Polaków. Trafiliśmy do grupy z Luksemburgiem (który cztery lata wcześniej poradził sobie z Holandią), Francją i Belgią. Na pierwsze zwycięstwo w eliminacjach czekaliśmy do 2 października 1966 roku, gdy pokonaliśmy Luksemburg aż 4:0. Niecały miesiąc później na Parc de Princes ulegliśmy Francuzom 1-2. Rok 1967 rozpoczęliśmy od remisu z Luksemburgiem, aby go skończyć hat-trickiem Janusza Żmijewskiego i pokonaniem Belgii (i to w Brukseli) 4-2. Szanse na awans straciliśmy w wyniku porażki z późniejszym zwycięzcą grupy, czyli Francuzami, którzy awansowali do ćwierćfinału i ulegli w dwumeczu Jugosławii aż 2-6.
Na pewno niespodzianką była nieobecność w najlepszej ósemce Europy finalistów Mundialu 1966 – czyli RFN. W grupie okazali się gorsi od Plavich. Awansowaliby do ćwierćfinału, gdyby pokonali Albanię, ale w Tiranie bramki nie padły. Eliminacje były również nieudane dla Portugalii, brązowego medalisty MŚ. Ale za to po raz pierwszy o Puchar Delauneya będą rywalizować Mistrzowie Świata Anglicy oraz Włosi.

DALSZA CZĘŚĆ TUTAJ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz